Walka z przymrozkami
Walka z przymrozkami tym razem w kwietniu jak co roku była niezbędna. Zaczęło się 26 kwietnia gdzie nad ranem temperatura spadła do około -5C, następnego dnia było podobnie a trzeciego już przymroziło tylko -2C. Choć wegetacja w tym roku jest mocno opóźniona to najwcześniejsze odmiany w gruncie miały już otwarte pąki i musiałem działać. Testowałem po raz pierwszy flippery i musiałem wszystko na bieżąco regulować. Wcześniej skalibrowałem czujnik temperatury, który lekko oszukiwał wskazania. Przy wskazaniu -0,4C było ta naprawdę OC. Usatawiłem bezpiecznie na 1C ale już o 22-ej instalacja ruszyła i aby nie zbankrutować obniżałem temperaturę startu tak realnie do -1C bo pąki w większości dopiero ruszają (zraszacze nie zamarzały bo wyżej było cieplej). To był jednak błąd bo te już otwarte z listkami częściowo wymroziło. Generalnie udało się ocalić bardzo dużo i jestem zadowolony. Co ciekawe w pierwszym dniu różnica temperatur pomiędzy czujnikiem na 2m i 60cm była około 2C. Na górze 2C to na dole 0C. W drugim dniu różnic temperatur prawie nie było.
Poniżej foto i videorelacja
Dzień pierwszy.
Drugi dzień,
Gratulacje. Wielodniowa praca z fliperami dała efekt